Medytacja jest zarówno trudna i łatwa. Ale wystarczy otworzyć się i zaufać. Kurs MBSR uczy w sposób łagodny i uważny odnalezienia się w zgiełku spraw i myśli, ukierunkowuje na chwilę obecną, daje szeroki wachlarz „sposobów” na siebie samego, gdy wydaje nam się, że już nie damy rady, gdy myśli i emocję zakleszczają nas w pułapce, którą zbudowaliśmy sobie sami. Kurs prowadzony jest z niezwykłą delikatnością i zrozumieniem ograniczeń każdego uczestnika. AniaDługo myślałam o tym, co mogłabym napisać na temat tego co udało mi się bądź czego nie udało mi się osiągnąć podczas tych 8-tygodni z uważnością. Jedyna myśl, jaka za każdym razem przychodziła mi do głowy, to pewność, że decyzja o praktykowaniu „Mindfulness” była jedną z najlepszych jakie dotychczas podjęłam w życiu. Przed warsztatami sporo czytałam na temat technik medytacji i samej „Mindfulness”. Wydawało mi się, że praktykowanie uważności samo w sobie jest tak intuicyjne i proste, że w zasadzie miałam sporo wątpliwości dotyczących sensu „tracenia” czasu (i pieniędzy) na grupowe „siedzenie po turecku”. Na szczęście (chyba tylko dzięki Asi i resztkom pokory) zapisałam się na zajęcia, dzięki którym nie tylko poznałam w PRAKTYCE medytację formalną i nieformalną ale przede wszystkim, dzięki WSPÓLNEMU „siedzeniu po turecku” i WSPÓLNYM rozmowom nie skończyło się na „słomianym zapale” ale na autentycznej, wewnętrznej potrzebie uważnego przeżywania chwil. Jestem pewna, że dzięki systematycznej praktyce moje życie z dnia na dzień będzie coraz pełniejsze i uważniejsze.

A czym jest dla mnie uważność? Tym, że wreszcie zaczynam rozumieć, iż ważna jest sama droga a nie cel.

8 tygodni z Jolą i uważnością to dopiero początek zmian, ale za to JAKICH zmian! 

Magda

Decydując się na zajęcia Mindfulness, chciałam uwolnić się od ciągłego zatapiania się w myślach na temat przeszłości i przyszłości. Nie potrafiłam żyć ” tu i teraz” i miałam wrażenie, że życie przelatuje mi między palcami, a ja nie wiem jak je zatrzymać. Dzięki Mindfulness staram się akceptować każdą sytuację, każdą emocję i każdą osobę taką jaka jest. Jednak największą wartością, jaką daje mi Mindfulness jest to, że zaczęłam zadawać sobie pytania, których nie odważyłabym sobie nigdy wcześniej zadać. Dzięki tym pytaniem wsłuchuję się w siebie i tak naprawdę dopiero teraz poznaję.

Magda

Warsztaty mindfulness bardzo sobie chwalę, dzięki ćwiczeniom z oddechem moja sylwetka się prostuje i reguluje, znajduję wygodną i rozluźnioną postawę, co wpływa na samopoczucie (wzrasta pewność siebie i swoboda). Mindfulness daje mi przestrzeń do spokojnego przyglądania się emocjom, nabierania dystansu i życzliwości do swoich przeżyć. W ten sposób powoli zmienia się mój sposób myślenia o różnych problemach, a przede wszystkim jest możliwa samodzielna weryfikacja i porządkowanie przekonań, czuję, że opieram się na sobie i powoli ufam własnym spostrzeżeniom. Krótko mówiąc – uważnie wsłuchuję się we własny głos, a nawet w jakiś sposób daję sobie głos.

Sasha

Zajęcia miały tempo dostosowane do ilości nowych treści, technik. Materiały były pomocne do tego, żeby ćwiczyć między zajęciami.  Wielkość grupy i atmosfera była również sprzyjająca i zachęcająca. Wymiana doświadczeń w grupie i dzielenie się trudnościami było wspierające i motywujące – szczególnie dzielenie się własnymi sposobami na przezwyciężenie trudności.
Praktykowanie uważności stało się elementem mojego życia. Bez technik, które poznałam nie ruszam się z domu przed stresującą sytuacją. Uważność jest wpleciona w moje codzienne życie, w sytuacjach trudnych ale i codziennych normalnych. Mam lepszy kontakt ze swoim ciałem i rozumiem gdy coś się z nim dzieje nie tak, z czego może to wynikać.

Magdalena

O warsztatach Mindfulness dowiedziałam się od terapeutki, która zaproponowała mi uczestnictwo w nich jako doskonałe uzupełnienie leczenia – w moim przypadku kilku skumulowanych od ponad 10 lat chorób: depresji, stanów lękowych, bulimii, zaburzeń snu, problemów z koncentracją i kilku innych dolegliwości.

Niedawno zakończyłam 8-tygodniowy kurs. Z perspektywy czasu i mojego racjonalizująco-sceptycznego umysłu uważam go za pierwsze w moim życiu doświadczenie, które pozwoliło mi naprawdę zajrzeć w głąb siebie. Po raz pierwszy uwierzyłam, że mam wpływ na to, co dzieje się w mojej głowie i tylko ode mnie zależy, czy moje myśli, emocje uczucia rządzą moim życiem, czy to ja nimi zarządzam. To dla mnie przełom, nigdy wcześniej nie przyszłoby mi do głowy, że będę miała w sobie na tyle dużo sił, by opanować chaos panujący w mojej głowie. Teraz wiem, że to możliwe. Jeszcze nie teraz, jestem na starcie, przede mną długa droga. Konsekwentna praktyka, przekonanie o skuteczności działania i pragnienie, by sprawić, aby moje życie było bardziej świadome, a dzięki temu – wartościowe, sprawiają, że zaczynam odczuwać pierwsze pozytywne zmiany w moim organizmie, których symptomy pojawiły się już w trakcie warsztatów.

Dzięki Mindfulness zyskałam nowe narzędzia do pracy nad sobą, które jako uzupełnienie terapii, pomagają mi w codziennym zmaganiu się z wyniszczającymi chorobami. Przykład świetnych Prowadzących pozwala mi mieć nadzieję na zyskanie w przyszłości takiego poziomu samoświadomości i bycia „w sobie”, które w odniesieniu do osób o podobnych cechach kiedyś uważałam za nieosiągalne dla mnie.

Dla wszystkich wątpiących we własne możliwości sceptyków i racjonalistów – polecam.

Karola

Czy ten kurs zmienił coś w moim życiu? Czy pomógł mi w moich perypetiach umysłowo-duchowych?
Odpowiedź brzmi „tak”! Ale wybierając się na ten kurs, tak jak zresztą na inne, należy wyjaśnić  sobie po co ja to robię, co chcę osiągnąć, jakich rezultatów oczekuję. Ten 8-tygodniowy kurs jest dopiero wprowadzeniem do innego stylu życia. Największa praca spoczywa na uczestniku i bez regularnych codziennych ćwiczeń  nie ma co się spodziewać wielkich efektów. Kurs jest pewnego rodzaju zapoznaniem się z filozofią życia Mindfulness, po którym otwierają się nieznane albo zapomniane (w moim przypadku) bramy rozszerzające światopogląd, bycie, poszerzają się granice świadomości, rozwija się twórczość, redukuje się strach i lęk. Bardzo polecam.

Ania

Uważam, że udział w tym programie to najlepsze, co mnie spotkało do tej pory, biorąc pod uwagę moje doświadczenia terapeutyczno-rozwojowe.
Program pokazał mi, w jaki sposób praktyka, która nie jest specjalnie wymagająca oprócz czasu, który zabiera, wspomaga mnie w codzienności. Pokazał, jak niewiele czasem trzeba z siebie dać, żeby zyskać tak wiele – to całkiem nowe podejście, biorąc pod uwagę wymagania, jakim staram się sprostać w codziennym życiu. Trochę tak jak w jakiejś reklamie – tak wiele, za tak niewiele….
Praktykowanie uważności wpłynęło na moje funkcjonowanie w pracy; jestem teraz spokojniejsza, potrafię szybciej się skoncentrować, nauczyłam się ważnej dla mnie sztuki ‘odpuszczania’ . Praktykowanie pomaga mi uważniej przejść przez różne stany emocjonalne chociażby przed ważną prezentacją – daje mi poczucie siły i takiego wewnętrznego wsparcia. Wpłynęło tez na moje stosunki z bliskimi – mam wrażenie, że jestem teraz uważniejsza na nich.

Uważam, że Jola była zawsze świetnie przygotowana do zajęć. Ja szczególnie ceniłam sobie jej dzielenie się własnym doświadczeniem z praktyki, ale też opowiadanie różnych anegdot i przypowieści. Dzięki niej sięgnęłam po książki Thich Nhat Hanh’a.

Dziękuję za ten trening.

Magda

Program dużo mi dał, zarówno w trakcie jak i po jego zakończeniu. Mniej się denerwuję, gdy się przemieszczam np. jadę na jakieś spotkanie. Potrafię się szybciej uspokoić, jeśli spotkało mnie coś niemiłego. Mam większą motywację, żeby chodzić na jogę, tańce, czy inne zajęcia wymagające uważności, które przy okazji są dobre dla zdrowia.

Kamila

Udało mi się spojrzeć z boku na mój pracoholizm i chorobliwy perfekcjonizm, poustawiać priorytety, chociaż czasem jeszcze stare przyzwyczajenia wygrywają.

Praktyka uważności pomaga zwłaszcza w sytuacjach stresowych, pomaga w odłączeniu się od nawykowego, mechanicznego myślenia o różnych sprawach.

Super, bałam się jakiejś pseudonauki i że nie jest to dla mnie, przy moim pragmatyzmie i niechęci generalnej do jakiejkolwiek terapii,  a okazało się że dzięki prowadzącej tj. oczywiście Joli jest inaczej i otworzyło mi oczy na różne sprawy i pozwoliło zaakceptować chorobę, co wcześniej wydawało się niemożliwe.

Joanna

Opinie uczestników kursów